Ilość otaczających nas bodźców przyprawia o zawrót głowy. Męczą one nas dorosłych, a dzieci męczą podwójnie, ponieważ nie mają one jeszcze tak wypracowanej koncentracji uwagi. Jak więc w tak szalonych warunkach rozwijać skupienie uwagi u najmłodszych?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę czy sami nie przeładowujemy otoczenia dziecka nadmierną ilością bodźców. Ta zasada ma zastosowanie już od pierwszych dni życia. Możliwości poznawcze niemowlęcia są ograniczone i np. zbyt częste korzystanie z karuzeli nad łóżeczkiem gdzie wszystko gra, rusza się i jest kolorowe, może być dla malucha zwyczajnie męczące. Przez trzy pierwsze miesiące życia dziecko potrzebuje stonowanego otoczenia i spokoju. Starsze dzieci także źle znoszą nadmiar atrakcji, który staramy się im nieustannie zapewnić, np. wysyłając na różnorodne zajęcia, gdzie animatorzy ciągle zajmują dzieci. Podobnie jest w przypadku zajęć pozalekcyjnych u dzieci w wieku szkolnym. Ich mnogość może powodować problemy z koncentracją na tym, co dla malucha najważniejsze. W każdym przypadku należy także zadbać o odpowiednie otoczenie w pokoju dziecka, które będzie skupienie wspomagać, a nie odwrotnie. Wskazany jest minimalizm zamiast feerii barw, kształtów i kolorów. Dbajmy także o ład i porządek. Nieoceniona jest tutaj zasada nazwana „jedna zabawka na raz”. Jeśli chodzi o bajki, to do 2 roku życia odradza się ich puszczanie dzieciom. W przypadku dzieci starszych należy bajki dobierać odpowiednio do możliwości poznawczych malucha. Nie jest także dobrą praktyka „zajmowania” dziecka tabletem lub smartfonem.
(MM, Foto: spadlamznieba/pixabay)
