Jesień wcale nie musi być szarobura. Wystarczy wykorzystać ciepłe dni, aby znaleźć wokół siebie wiele pomysłów na kreatywną zabawę z najmłodszymi.
Spacerowanie z małym dzieckiem wymaga wiele inwencji twórczej, ponieważ maluch w wieku przedszkolnym błyskawicznie się nudzi. A w ślad za nudą idzie także zniechęcenie, zmęczenie i marudzenie. W takich okolicznościach coś, co miało być w swoim założeniu wypoczynkiem, staje się praktycznie niewykonalne. Jednak wystarczy kilka pomysłów, by spacer zmienić w fascynującą przygodę. W cenie jest wszystko, co kojarzy się z ruchem, szaleństwem i spontanicznością. Możemy na przykład pobawić się w nazywanie dźwięków, jakie towarzyszą brodzeniu wśród jesiennych liści. Czy liście trzeszczą, a może chrupią lub szeleszczą. Dodatkowo jest to doskonałe ćwiczenie logopedyczne dla dziecka. Można także z liści usypać dużą górę i później rozkopywać ją nogami. Na jesienny spacer warto zabrać ze sobą małe plastikowe wiaderko. Nie od dzisiaj wiadomo, że jesienne skarby są wyjątkowo atrakcyjne dla dzieci i można zrobić z nich wiele ciekawych rzeczy. Postarajmy się, od razu nazywać to, co znaleźliśmy. A w domu posegregujmy liście z owocami, co sprawi, że dziecko przy okazji nauczy się łączyć dary lasu w pary. Warto także pozwolić dziecku się poprowadzić ścieżką, na którą ono ma ochotę. Może się zdarzyć, że dzięki temu odkryjecie coś zupełnie nowego. Można także zainicjować małe poszukiwania skarbu – może być nim na przykład coś słodkiego zabranego z domu, co ukryjemy i będziemy dawać maluchowi wskazówki jak do tego skarbu trafić?
(MM/fot. ddimitrova/Pixabay)