Przyszła kolej na Zosię. Już nie jest Zosią, ale Po. Czyli jednym z Teletubisiów, a nie jak dotychczas moją małą, słodką 4-letnią córeczką. A wszystko przez trzykołowy pojazd.
Co interesujące – na każde zawołanie jej po imieniu nie reaguje. Ale wystarczy krzyknąć Tubisiowym imieniem, by pojawiła się bez żadnej zwłoki.
Zobacz więcej